ROZDZIAŁ 3
~~Kiedy podeszłyśmy bliżej, byłam już pewna, ze to oni. Zbliżyłam się do niego i w jego oczach zobaczyłam coś dziwnego. Był to prawdopodobnie efekt alkoholu zmieszanego z nikotyną, ale postanowiłam się nie odzywać na ten temat.~~
-Cześć dziewczyny.- powiedzieli chłopcy, po czym podali rękę Natalie.
-Hej, jestem Dan, miło mi- przedstawił się chłopak stojący obok.
-Nam również miło.- odpowiedziałyśmy niepewnie.- To... co robimy?- dokończyłyśmy
-Chodźmy usiąść gdzieś z dala od ludzi. Co wy na to?- zapytał Dylan
-No... dobrze, nie chcecie się bawić ze znajomymi? Słyszałam, że macie ich wielu.- powiedziałam ciekawa
-Nie. Nie drąż tematu. Przecież widzisz, że z nimi nie jesteśmy, tak?!- szybko odpowiedział lekko podirytowany Dylan.
~~Teraz byłam już pewna, że coś jest nie tak. Był rozdrażniony.~~
-Przepraszam, masz racje. To nie moja sprawa.- szybko dokończyłam próbując rozluźnić atmosferę.
~~Zastanawiałam się, jak odejść od Dan'a i Nat, aby dowiedzieć się czegoś od niego.~~
-Nati, czy przypadkiem nie miałaś na sobie tej pomarańczowej bransoletki, którą dostałaś od babci?- spytałam i puściłam do niej oczko, a ona już zrozumiała resztę.
*To cudowna przyjaciółka.*
-Jejciu, rzeczywiście. Dan, pomógłbyś mi jej szukać? Jest ciemno, a we dwójkę będzie szybciej. Bardzo mi na niej zależy.- uśmiechnęła się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.
~~Zobaczyłam jak powoli oddalają się w stronę tłumu bawiącego się na plaży.~~
-Dylan... dzieje się coś? Wiem, że to nie moja sprawa, ani się za dobrze nie znamy, ale...- nie zdążyłam dokończyć zdania, ponieważ poczułam, jak podchodzi i mnie obejmuje. To było dziwne.
~~To głupie. Nawet go nie znam, a on mnie cholernie pociąga. Jest seksowny.~~
-Wszystko będzie dobrze, przepraszam za to, że na ciebie naskoczyłam. Mogłaś źle się poczuć.- cicho szepnął
~~Chciałam zostać w tym uścisku jak najdłużej.~~
-Może i nie znam cię tak dobrze, ale wiem, że jesteś wyjątkowa.- stwierdził chłopak.- Nie wierz w to, co mówią ludzi. To przeszłość, a ja do przeszłości nie wracam.- dokończył.
~~Moje oczy się zaszkliły i zaczęłam się uśmiechać.~~
*To dobry chłopak.*
-Idziemy do morza?- spytałam chcąc rozluźnić atmosferę.
-Słucham? Jest ciemno i woda jest już zimna. Przeziębimy się.- oznajmił zdziwiony
-Nie wyglądasz mi na takiego, który boi się zimnej wody.- zaśmiałam się.
-Jesteś totalnie nieodpowiedzialna i szalona.- krzyknął, po czym ściągnął koszulkę i był w samych spodenkach.
~~Był świetnie zbudowany. Było ciemno, ale nawet wtedy widziałam jego tors. To seksowne.~~
-I co? Byłaś taka pewna i się nie rozbierasz?- krzyknął śmiejąc się
~~Złapał mnie za ramię i zaczął ciągnąć za sobą do brzegu. Morze było bardzo spokojne, a woda zimna. Księżyc powoli zaczął połyskiwać, odbijając się od wody. Cudowny widok.~~
-Nie! Dylan, nie! To był zły pomysł!- krzyczałam i śmiałam się jednocześnie.
~~Nagle poczułam jak moje ciało się unosi i moje stopy odrywają się od podłogi. Wziął mnie na ręce i zaczął powoli wchodzić do wody.~~
-Spokojnie księżniczko, nie musisz krzyczeć. Rozumiem, nie jestem idiotą.- powiedział spokojnie
-Nie o to mi chodziło... nie miałam tego na myśli.- zaczęłam się szybko tłumaczyć
-To też rozumiem. Jesteś słodka, kiedy się denerwujesz.- dokończył
~~Stał tak zanurzony w wodzie po klatkę piersiową i trzymał mnie na rękach.~~
-Możesz mnie puścić, to tylko sukienka, a twoje koleżanki mogą nas razem zobaczyć.- stwierdziłam
-Co z tego? To nie jest ich sprawa, prawda?- zapytał zdziwiony
-No nie wiem... słyszałam, że...- znowu nie zdążyłam dokończyć zdania, bo już mi przerwał.
-Prosiłem cię, abyś nie wierzyła w plotki od jakiś przyjaciółeczek, które robią to specjalnie, aby zniszczyć mi życie!- krzyknął zdenerwowany, po czym nagle mnie z siebie zrzucił.
~~Poczułam, jak lodowata woda przeszywa moje ciało. Sięgała mi do ramion, a ja już byłam bardzo zdenerwowana i chciałam jak najszybciej wrócić na brzeg, a najlepiej do domu, podobnie, jak on.~~
-Nie musisz się od razu wściekać! Tylko spytałam!- krzyknęłam zmarznięta i przemoczona.
-Dobrze wiedziałaś, że mogę tak zareagować!- odkrzyknął, po czym zaczął zakładać koszulkę.
~~Milczałam. Przyspieszyłam krok i kierowałam się w stronę domu. Byłam cała rozmazana.~~
-Suzie! Suzie, coś się stało?!- krzyknął Dan z Natalie, którzy leżeli i prawdopodobnie oglądali gwiazdy.
~~Nie odezwałam się. Nie miałam ochoty.~~
~~Po dziesięciu minutach byłam już w domu. Tak minęła moja impreza. Rozebrałam się i poszłam pod prysznic. Ciepła woda powoli obmywała moje zmarznięte ciało, a z pokoju dochodziły dźwięki z płyty Justina Biebera. Nagle usłyszałam odgłos przychodzącego SMS-a.~~
okey. robi się ciekawe. Dylan to idiota, tyle stwierdzam jak na razie. ma jakieś rozdwojenie jaźni. o.O
OdpowiedzUsuńco do Natalie to jest dobrą koleżanką, ale mogła jej nie zostawiać jednak samej...
a ten Dan wydaje się być całkiem okey, w przeciwieństwie do jego kolegi. -,-'
jest dobrze.
czekam na kolejny. ;)
one-direction-back-off-camera.blogspot.com
marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com
aww, dzięki. do następnego :)
UsuńRozdział ciekawy :) Podoba mi się! :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i powiadamiaj mni o nich :)
oksi, dziękuję
UsuńZaje, zaje, zaje... świetne!
OdpowiedzUsuńCo do SMS-a to mam dwie wersje, kto mógł do niej napisać... :>
Pozdrawiam i życzę dużo, dużo, dużo wenki!
P.S. Blog jest MEGA! *.*
dzięki wielkie, to dla mnie dużo znaczy :)
Usuńrównież mam dwie wersje, zobaczymy, co wybiorę :)
Extra ! < 3 Kocham ♥ :* Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńlovcia, dziękuję
UsuńUWIELBIAM !
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny rozdziała ;D
___________________________
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
dziękuję, to miłe. codziennie będzie jeden. buźka :*
UsuńTen blog jest świetny ! Niby rozdział jest długi , a strasznie szybko się czyta :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, to kochane. skrócić rozdziały? codziennie postaram się pisać, buźka :*
Usuń