wtorek, 21 maja 2013

Siedem

ROZDZIAŁ 7
-Co tu robisz? Przestraszyłeś mnie.- spojrzałam na niego i zaśmiałam się.
-Przyszedłem z kolegami na plażę i zauważyłem pływającą Natalie, więc pomyślałem, że jesteś z nią.- odpowiedział i przyciągnął mnie bliżej siebie.
-Możemy dokończyć to później?- spytałam.
-Dlaczego? Dzieje się coś?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Nie, to znaczy... Nati może nas zobaczyć, pewnie za chwile wyjdzie z wody.- dokończyłam nieśmiało.
~~Czekałam na jego reakcję i miałam nadzieję, że to zrozumie.~~
-Chyba nie rozumiem. Czemu jej nie powiedziałaś?- spytał kolejny raz.
-Sam mówiłeś, że to... nic poważnego.- zawahałam się
~~Czemu pierwsze mówię, a potem myślę?~~
-Przepraszam... to zabrzmiało okropnie. Nie to miałam na myśli, ale...-kolejny raz nie zdążyłam dokończyć.
~~Przyłożył palca do moich ust. Nie chciał, żebym kończyła to zdanie.~~
-Powiedz rodzicom, że nocujesz u koleżanki. Spotkajmy się przed wejściem na plażę o dwudziestej-drugiej. Pasuje?- uśmiechnął się zadziornie i pocałował mnie w czoło.
~~Miałam tylko nadzieję, że Nati nic nie widziała. Krzyknęłam do niej, bo wystraszyłam się, ze jej nie ma.~~
-Nati! Natalie, to nie jest śmieszne!- krzyczałam, ale nagle usłyszałam jej głos z innej strony. Zauważyłam ją leżącą na kocu.
-Nie widziałaś mnie, bo byłaś zajęta swoim chłoptasiem. Dlaczego mi nie powiedziałaś?- z jej głosu było słychać ogromną złość.
-Ponieważ... nic między nami nie ma. To nic poważnego, sam tak powiedział.- zaczęłam się tłumaczyć.
~~Jejciu. Nic mi dzisiaj nie wychodzi.~~
-Słuchaj, nie chcę się kłócić, ale dobrze wiesz, jak to wyglądało. Prawie się nie znacie...-zaczęła Natalie.
-Przestań, proszę. Czemu nie mogę raz w życiu się dobrze bawić? Nie widzisz? Jestem szczęśliwa.-krzyknęłam
~~Zabrałam koc i poszłam w kierunku mieszkania. Nie chciałam z nią teraz rozmawiać. Może potem... kiedy ochłonę.~~
~~Wychodząc z plaży wpadłam na niego kolejny raz. Widział, że nie jest dobrze, ale nie pobiegł za mną. Umówiliśmy się w końcu na inną godzinę. Cwany dzieciak. Chwilkę później byłam już w domu.~~
~~Po raz kolejny weszłam do domu, po czym poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Mam dosyć, położę się spać. Odeśpię to wszystko i noc, która jest jeszcze przede mną. Ciekawe, czy rodzice w to uwierzą.~~
-------------------------------------------dwudziesta-trzecia--------------------------------------------
~~Cholera, zaspałam! Dobra, ubiorę tylko spodenki, buty i mogę uciekać.~~
-Pa mamuś, pa tato- krzyknęłam, przeczesując ręką włosy.
-Suzanna! Gdzie idziesz? Znowu do Natalie?- zapytał ojciec.
-Tak tato! Trochę się spieszę, nie wiem, o której wrócę. Jak coś, to dzwońcie.- odpowiedziałam i szybko zamknęłam za sobą drzwi.
~~Szybko pobiegłam w stronę plaży. Dobrze, że nie było daleko. Poznałam go z daleka. Z resztą... jak mogłam go nie poznać. Postanowiłam, że podejdę do niego od innej strony. Tak, aby mnie nie zauważył.~~
~~Stałam tuż za nim. Objęłam go w pasie i położyłam głowę na jego plecach. Od razu się zorientował, ponieważ złapał mnie za ręce.~~
-Cześć księżniczko.- powiedział chłopak, obracając się.
-Cześć, chcę pogadać.- odpowiedziałam, po czym złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę brzegu.-Usiądźmy tutaj.- dokończyłam
~~Siedzieliśmy tak blisko brzegu, że fale dochodziły do naszych rąk. Księżyc był schowany za chmurami i co chwilkę odbijał się od wody, tworząc promienie, które padały na nasze twarze.~~
-Więc...o czym chciałaś pogadać?- spytał Dylan i położył się na piasku.
-O tobie i o mnie. To znaczy...o nas.- szepnęłam i dołączyłam do niego.
-Mów dalej.- droczył się ze mną i bawił moimi włosami, a ja wiedziałam, że o tym myśli. Czułam to. Nie musiał odpowiadać.
-Powiedziałaś jej o nas?-odpowiedział zaciekawiony
~~O nas...Tak. Powiedział 'o nas'.~~
~~Przełożyłam rękę na jego drugą stronę, tak, aby był pode mną. Nic nie robił. Chyba chciał zobaczyć, co ja mam zamiar zrobić. Przybliżyłam się do niego tak, że nasze nosy stykały się ze sobą.~~
-Wie.- odpowiedziałam
~~Oplótł ręce na mojej talii i... tak już zostało. Nie był nachalny, chyba za to go pokochałam...Tak, pokochałam. To dobre słowo.~~

_____________________________________

Wybaczcie, ze tak krótko, ale ósmy rozdział szykuje się na siedem kartek a5, buźka :*
Uzgadniamy tak, że jak będzie dziesięć komentarzy to leci kolejny rozdział, ok?

10 komentarzy:

  1. superrrr... za każdym raze)coraz ciekawiej :D czekam na 8 rozdział....:) --- @annkla4

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww Zajebisty czekam na Next i zapraszam do siebie ! ♥http://nanananayourlastfirstkiss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, czytałaś go w ogóle? bo podczas kopiowania komentarza dzieje się coś takiego :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. mój tata jest na zebraniu, to od niego zależy haha, dziękuję

      Usuń
  4. Zacny rozdział, Milordzie ;D
    Ja chcę 8 rozdział i to w tej chwili xD
    Jeśli aż 7 stron to jestem w siódmym niebie... :3
    Pozdrawiam i życzę wenki! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, może przesadziłam trochę, pozdrawiam :)

      Usuń
  5. daleeeeeej proszę :D to jest naprawdę piękne opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, to dla mnie ważne, buźka.
      specjalnie dla ciebie leci kolejny rozdział <3

      Usuń