poniedziałek, 20 maja 2013

Cztery

ROZDZIAŁ 4
~~Stwierdziłam, że nikt nie będzie mi teraz przeszkadzał. Nie mam na to ani siły, ani ochoty. Wzięłam do ręki szampon i powoli zaczęłam nakładać go na włosy. Byłam zmęczona psychicznie i fizycznie, nigdy wcześniej nie spotkałam tak dziwnego chłopaka. Wydaje mi się, że on nie panuje nad emocjami, albo coś go męczy i próbuje odreagować. Mam nadzieję, że to drugie.~~
~~Gdy skończyłam myć głowę, wybiegłam z kabiny, aby zobaczyć tego SMS-a. Przez dłuższą chwilkę miałam wrażenie, że ta wiadomość może być od niego, ale skąd on miałby mój numer? Z resztą... czemu przejmuję się chłopakiem, którego nie znam? Chwyciłam za telefon~~
Od: Natalie
Kochana, gdzie jesteś? Z Dan'em widzieliśmy, jak Dylan zaczyna bić pięściami o ścianę z wściekłości. Stało się coś? Odpisz, proszę.
Wysłano: 21:47  14.07.13r.
~~Potrzebuję jej teraz, to w końcu przyjaciółka, ale nie chcę pokazywać, że w jakiś sposób sie tym przejęłam. I tak pokazałam już, jaka jestem wścibska i dociekliwa. Idę do rodziców.~~
-Cześć mamo, cześć tato! Wróciłam!- powiedziałam już w miarę ogarnięta. Miałam włosy spięte w byle jaki kok i krótką piżamę.
-Suzie? Szybko wróciłaś, chodź do nas. Jesteśmy w kuchni.- odpowiedzieli rodzice-Stało się coś, że jesteś tak szybko?- dokończyła mama
-Nie, to znaczy... mamo? Mogłabym nocować dzisiaj u Nat? Jej rodzice się zgodzili i bardzo chętnie przyjmą mnie na noc, wrócę wcześnie.- zaczęłam kłamać rodziców. To głupie, nigdy ich nie okłamałam. Co on ze mną robi?
-Jasne skarbie, tylko zachowuj się grzecznie i idź prosto do domu Nat.- powiedział tata i poszedł do swojego pokoju.
-Dobrze tato, dziękuję wam. To ja już będę się zbierała, bo dochodzi dwudziesta-druga, do zobaczenia jutro!- krzyknęłam i pożegnałam się z mamą.
~~Po co ja to robię? Nie znoszę go, ale mnie intryguje... to głupie.~~
~~Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Wzięłam jakieś ubrania, kosmetyki, ładowarkę i kilka innych, przydatnych rzeczy. Jestem gotowa!~~

Do: Natalie
Jestem w domu. Nat? Mogłabym dzisiaj zostać u ciebie na noc? Spotkajmy się przed wejściem na plażę za kilka minut.
Wysłano: 21:58 14.07.2013r.
~~Wyszłam z domu. Miałam na sobie krótkie, dżinsowe spodenki, białą bluzkę na ramiączkach i narzuciłam bluzę. Gdy zbliżałam się do wejścia, zobaczyłam czekającą już na mnie Natalie.~~
-Nati, przepraszam. Może to wyglądało dziwnie, ale wszystko jest dobrze. Gdzie Dan?- spytałam
-Ohh... Dan. Poszedł już do domu, to dobry chłopak, lubię go. Nie jest taki, jak oni. Rozmawiałam z Dylanem.- powiedziała przyjaciółka
-Tak? O czym gadaliście?- spytałam zniecierpliwiona
-Nie wiem o co mu chodziło...Był dziwny. Mówił coś o tym, że jest idiotą, ale nie potrafi tego powstrzymać, po czym szybko poszedł wzdłuż brzegu plaży.- opowiadała Nat
-Jak dawno temu to było? Mogłabym przyjść do ciebie za jakiś czas? Muszę coś załatwić...- dokończyłam
-Przed chwilą, ale Suzie... Nie wpakuj się w to gówno. Nie wiesz, w co może być zamieszany.- powiedziała zaniepokojona przyjaciółka.
-Dobrze Natalie. Nie martw się o mnie, nie jestem głupia. W takim razie ja lecę. Weźmiesz moją torbę do siebie?- dałam jej torbę i pobiegłam brzegiem morza.
-Trzymaj się i uważaj!- słyszałam krzyk przyjaciółki.
~~Szłam tak jakieś piętnaście minut, gdy zauważyłam zarys jakiejś postaci. Byłam pewna, że to on. Siedział z papierosem w ręce i wrzucał kamienie do wody. Postanowiłam, że usiądę obok niego.~~
-Hej, co tu robisz o tej porze? jest w pół do dwudziestej-trzeciej.- powiedział chłopak.
*Wyglądał całkiem nieźle*
~~Miał na sobie czarny podkoszulek i  fioletowe, krótkie spodenki~~
-Cześć, szukałam cię. To znaczy... chciałam pogadać o tym, co zdarzyło się na plaży.- zaczęłam nieśmiało.- Myślę, że nie powinnam rozmawiać o innych, skoro mnie o to poprosiłeś. Głupio wyszło, wybacz.- dokończyłam i czekałam na jego reakcję.
-Nie twoja wina. Wiem, że Natalie ci coś o mnie powiedziała, a jest to twoja przyjaciółka i jej wierzysz. To też nie jej wina. Nie zna mnie, słyszała tylko głupie plotki.- powiedział Dylan.-Czasem tak mam, nie lubię, gdy ktoś mnie o coś osądza. Zawsze chcę wypaść jak najlepiej i nie chcę tego zepsuć. Chyba rozumiesz.- uśmiechnął się.
-Jasne, że rozumiem i nie chcę znowu takich sytuacji.- odpowiedziałam
*gwiazdy pięknie odbijały się od falującego morza, a chłodne powietrze dodawało temu miejscu cudownej atmosfery*
-Masz trochę czasu? Tym razem możemy powtórzyć to bez zbędnych kłótni. Co ty na to?- spytał chłopak
*zarumieniłam się i miałam nadzieję, że tego nie zauważył*
-No...- nie zdążyłam dokończyć, a tym razem wziął mnie na ręce i zaczął biec do wody. Wiem, że była już zimna, w końcu było już późno.
-Lubię cię Suz. Naprawdę cię lubię.- szepnął
~~Weszliśmy do wody, chyba była zimna, nie wiem.~~

_______________________

dziękuję Ani @annkla4 i Wiktorii @Anabell_Horan
buźka :*


10 komentarzy:

  1. Cudowne =) Cudne =) Cudne=)
    This is ja ==> @likehoranhug postanowiłam skomentować i wywołać uśmiech na twojej twarzy XD *u*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki skarbie ! Na serio to dla mnie zaszczyt że postanowiłaś mnie odznaczyć przy tym rozdziale . < 3 Kocham Cię i twoje opowiadanie . :* Czekam na następny rozdział ;)

    Twoja Wiktoria !
    @Anabell_Horan

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha skutecznie ją "opieprzyłaś" <33. już ci pisałam moją opinię o tym opowiadaniu więc wiesz XD + jeszcze raz DZIĘKUJĘ za następną część <3 // @DirectionerX69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja jeszcze raz dziękuję za nową czytelniczkę x

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. jasne, nie mam zamiaru skończyć. jeszcze trochę przed nami :)

      Usuń
  5. super..... naprawdę ciekawe .... D i dziękuje :p
    @annkla4 :D

    OdpowiedzUsuń